Ojczyzna.pl
|
22 października, 2003 |
Lewaki
tumanią i straszą
No, no, drodzy Państwo!
Lewaki ruszyły do boju ostro i pryncypialnie, jak Marks i Lenin przykazali. Niektórzy zdaje się zapomnieli, że już nie te czasy, ale dobrze znów poczuć się "waaadzą ludową" i wziąć jeszcze raz udział w marksistowskiej walce klas i rewolucji kulturalnej.
Wczoraj, na tę "rewolucję kulturalną millerowców" wyjątkowo szybko zareagował Episkopat Polski:
"Żaden katolik nie powinien popierać propozycji SLD zliberalizowania prawa do aborcji oraz legalizacji związków homoseksualnych - oświadczyli wczoraj biskupi. Episkopat apeluje do parlamentarzystów, aby dali wyraz szacunku dla świętości rodzin i godności życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Domaga się poszanowania wartości religijnych i moralnych w przyszłej konstytucji europejskiej."
Prymas Glemp dodał w wywiadzie, o zgrozo, zupełnie niepoprawnie politycznie:
"Może mam staroświecką naturę, ale nie znoszę całujących się mężczyzn. Takie zachowania bardzo mnie deprymują".
Nooo, tego "tęczowym" hunwejbinom było już za wiele!
W Trybunie zagrzmiało!!!
"Zapamiętajcie te słowa: "Ja po prostu nie znoszę całujących się mężczyzn".
Zapamiętajcie osobę, która je wypowiedziała. Prymasa Józefa Glempa.
To głowa polskiego Kościoła katolickiego przekonuje, że aborcja "jest bardzo wielkim przestępstwem", a legalizacja związków homoseksualnych "niezgodna z naturą ludzką".
Tak odpowiada na propozycje SLD złagodzenia prawa do aborcji i legalizacji związków homoseksualnych. Zachęca tym samym partie powołujące się na wartości chrześcijańskie do ataku.
Ej, chyba do obrony? Wyśta zaczęli, towarzysze.
LPR już chce dokonać lustracji orientacji seksualnej posłów SLD. Co na to Sojusz? Czy zlęknie się i zwinie sztandar obrony dyskryminowanej mniejszości?
Powinien, jak jeszcze ma trochę rozumu.
A może upomni się nie tylko o ułatwienie aborcji i legalizację zwiazków homoseksualnych, ale także świecki charakter państwa, które teraz kłania się Kościołowi i jego hierarchom. W krajach słynących z tolerancji dla wszelkich inności, osobom, które wypowiadają się w stylu prymasa Glempa - nie podaje się ręki.
Tak postraszył nas towarzysz redaktor Trybuny, Krzysztof Pilawski.
"W krajach słynących z tolerancji"? Są takie?
W Polsce od wieków nie podaje się ręki ludziom niehonorowym, i łajdakom, ośle, Czyli wam.
Pilawskiemu zawtórował inny redaktor, Jarosław Karpiński, wyraźnie już obiecując, co nas czeka, jesli nie zmiękniemy:
Pod parasolem lewicy
Zabrakło sprawy, która wywołuje nie mniejsze zainteresowanie wyborców lewicy - ograniczenia przywilejów Kościoła katolickiego. To ważne szczególnie teraz, gdy miliony obywateli - zgodnie z planem Jerzego Hausnera - powinny przygotowywać się do zaciśnięcia pasa. Gdzie się podział projekt ustawy senator Krystyny Sienkiewicz (UP) o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, przewidujący m.in. likwidację finansowania przez państwo lekcji religii oraz opodatkowanie kościelnej działalności gospodarczej?
Senator Maria Szyszkowska,
która zajmuje się projektem legalizacji związków homoseksualnych, jest wstrząśnięta takim podejściem. - Każdy obywatel obdarzony elementarną wyobraźnią wie, że takie ustawy gwarantują elementarną wolność.
Faktycznie, elementarna wolność gwarantowana przez ludzi niezdolnych pohamować swoich najbardziej elementarnych instynktów!
Drodzy Państwo. Przypominam. Każdy z nas MUSI zrobić to, co do niego należy. Czas kanapowych katolików minął. Teraz trzeba pokazać w działaniu, kim naprawdę się jest, ile nasza wiara jest naprawdę warta.
Zbigniew Łabędzki
22.10.2003