Ojczyzna.pl
|
30 stycznia, 2004 |
Wytwórologia,
Prof. Brożyna,
anonimowy fizyk
i portal Ojczyzna.pl
Drodzy Państwo!
Pod koniec ubiegłego roku otrzymałem artykuł nieznanego mi wtedy profesora J.Z. Brożyny "Problem konstytucji Unii Europejskiej".
Ten doskonały artykuł zamieściłem oczywiście natychmiast w portalu, podejmując jednocześnie próby dotarcia do Autora, aby poznać Go bliżej.
Korespondencja, jaką w rezultacie mam przyjemność prowadzić z Profesorem - Polakiem, cybernetykiem mieszkającym we Francji - doprowadziła do tego, że stworzyłem osobną stronę internetową poświęconą dziełu profesora - nauce nazwanej z polska - wytwórologią.
Jak zwykle w przypadku spotkania się z nowatorskim podejściem do znanych nam zjawisk społecznych i politycznych, memu entuzjazmowi towarzyszyła również pewna doza sceptycyzmu.
Niezależnie jednak od tego sceptycyzmu, zdecydowałem się na publikację prac Profesora. Nie znając bowiem metod, jakich użył Profesor w swoich badaniach, poznałem za to wyniki tych badań. A te z rzadko spotykaną logiką opisują zjawiska występujące dziś w Polsce i Unii Europejskiej.
Więcej! Profesor wyjaśnia, dlaczego chrześcijańska cywilizacja europejska była największym naszym osiągnięciem, dlaczego dziś upada, dlaczego upadnie Unia Europejska i w jakim kierunku iść, aby odwrócić ten zabójczy dla nas trend.
Publikując prace Profesora (te napisane dla przeciętnego odbiorcy a więc z konieczności operujące uproszczonym, nienaukowym językiem), spodziewałem się wielu reakcji. Strona wytwórologii jest jedną z częściej czytanych i popularnych stron portalu Ojczyzna.pl.
Mimo to, najczęstszą dotychczasową reakcją jest ... cisza.
No, niedokładnie. Otrzymałem bowiem kilka krytycznych listów. Kilku Czytelników zwróciło sie do, jak przypuszczam, naukowców, z prośbą o opinie, po czym przesłali mi rezultaty.
Wszystkie pochodziły z jednego źródła, od "anonimowego fizyka". Oto jeden z tekstów:
1. Zgadzam się z końcowymi tezami autora, dotyczącymi UE. Problemem jest natomiast sposób dowodzenia tych tez. Jeżeli słusznej tezy dowodzi się w oparciu o błędne rozumowanie, to u czytelników może zrodzić się myśl, że być może teza jest również błędna. Na tym, moim zdaniem, polega potencjalna szkodliwość tych tekstów.
2. Nie potrafię udowodnić, że autor stosuje błędne rozumowania, bo ich nie znam - w załączonych tekstach jest mowa o jego teorii (tzn. "wytworologii"), ale teoria ta nie jest nigdzie wyłożona.
3. Natomiast jestem prawie pewny, że jego teoria jest błędna. Pewność tę opieram na następujących przesłankach:
Z tekstów wynika, że autor dochodzi do swoich wniosków w oparciu o prawa fizyki. Wywodzenie istotnych tez filozoficznych z praw fizyki jest cechą filozofii materialistycznych. Wyciąganie z fizyki wniosków dotyczących religii brzmi jak herezja - przedmiot fizyki (czyli świat materialny) jest nieskończenie węższy niż przedmiot religii. Kompetencje fizyki nie obejmują jeszcze nawet wszystkich praw przyrody: np. nie istnieje jeszcze teoria, która ze znanych praw fizyki pozwala przejść nawet do praw biologii. Nie mówmy zatem o przejściu od praw fizyki do praw psychologii, socjologii czy (o zgrozo!) teologii!!!"
Istotnie teksty p. Brożyny naszpikowane są paranaukowymi teoriami, z których wynika bezkrytyczna wiara że prawa( siły) natury (fizyczne)rządzące rzekomo światem , rządzą także życiem społecznym. Ten błąd jak wszyscy wiemy popełniali chocby maksiści, darwiniści itp..."postepowy świat" a ich teorie zalegają smietniki.
Każdy ma prawo mieć własne zdanie. Natomiast na płaszczyznach naukowych obowiązuje logika, z której wynika jaka gałąź nauki ma prawo wypowiadania sie na jaki temat. Na pewno przedstawiciel nauk ścisłych ( fizyk, matematych, cybernetyk, chemik) nie jest uprawniony do opisu zjawisk społecznych bo wiedza, która reprezentuje nie jest w stanie udzielić takich odpowiedzi. Kto twierdzi inaczej w srodowisku naukowym narazi sie co najmniej na śmieszność....
Obywatel-Pan Brozyna ma prawo do jakiegoś poglądu, ale juz prof. Brozyna -ponoć cybernetyk- musi trzymać sie prawideł uznawanych w nauce.
Niestety je przekracza wypisując teksty mieszające pojecia z różnych dziedzin nauki.
Nawet gdy to jest wpisane w krytyke eurokonstytucji, nie może nas zwalniać z krytycznej oceny jego błędnej argumentacji. Co nie jest logiczne, nie jest też teologiczne (fides et ratio) i katolickie a za taki uważa się portal Ojczyzna, któremu zyczymy jak najlepiej.
Szcześć Boże!!
Ano, dostało się prof. Brożynie, dostało się i portalowi (dzięki za życzenia!). Częściową odpowiedź prof. Brożyny na "krytykę" znajdziecie Państwo obok.
Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę na inne zjawisko: brak odwagi w formułowaniu własnego zdania. Coraz częściej zamiast odważnego podejścia do problemów, próby ich samodzielnego zrozumienia, szukamy "specjalisty", który nam wszystko fachowo wytłumaczy, lub uciekamy się do powszechnie przyjętych "gotowców".
Nie będę się pastwił nad powyższą krytyką anonimowego fizyka. Popełnia zbyt wiele gaf logicznych. Co więcej, podchodzi do całości z uprzedzeniem - podstawowy błąd naukowca.
Ale trudno nie skojarzyć sobie takiego podejścia z naszymi dzisiejszymi kłopotami. Ileż dziś rzeczy odrzucamy nie kierując się zdrowym rozsądkiem i prostą logiką, a uprzedzeniem? A ile rzeczy przyjmujemy wbrew rozsądkowi, ale za to jako "jedynie słuszne" narzucone nam przez propagandę?
Ooo, już słyszę te protesty!
O tak? A ilu z nas szermuje wyrażeniem "demokracja", "prawica", "lewica", "III Rzeczpospolita" używając tych terminów nie w znaczeniu, jakie naprawdę te słowa zawierają, a w znaczeniu, jakie nam narzuciła propaganda? Ilu z nas jeszcze rozprawia o "wolnym rynku w Polsce", mimo że niczego takiego jeszcze nie widzieliśmy?
Ponieważ "fizyk" sugeruje prawie, że zamieszczając teksty o wytwórologii popełniłem nieomal świętokradztwo, waląc we mnie tytułem papieskiej encykliki "Fides et Ratio" (warto przeczytać!) pokornie tłumaczę, żem ten staroświecki rodzaj katolika, który kiedy oberwie w policzek, lubi dokładnie zbadać kto uderzył, dlaczego, i czy warto nadstawić drugi.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Z.Łabędzki
30.01.2004