Wojciech Właźliński

 

Z krzyżami schowanymi w kieszeniach ale z "honorem"?

 

 

 

 

          Świąteczne orędzie do wiernych, Prymasa Polski, z 24.grudnia, 2002r., w związku ze Świętem Bożego Narodzenia, zostało wysłuchane z należyta uwaga i szacunkiem należnym pozycji Prymasa Polski, przez miliony Polaków w Polsce i poza jej granicami. Kluczowymi słowami w orędziu są Bóg, Honor, Ojczyzna.

 

Prymas, obok tradycyjnych wartości jakie niosą z sobą obchody Święta Bożego Narodzenia zwrócił uwagę jako "...główną ..." na sprawę emocji jakie budzą się w związku ze sprawa wejścia Polski do Unii Europejskiej. Prymas pokłada nadzieje w Opatrzności i honorze przy czym zwraca uwagę na interpretację pojęcia "Honor". Uważa także, ze:  "Nie uciekniemy z Europy, a jeżeli mamy ściślej wejść w jej struktury, wejdźmy z Bogiem,  Ojczyzna i koniecznie - z honorem.", czym kończy swoje orędzie.

 

Jakie jest stanowisko UE w stosunku do Boga, sadze, że wszyscy wiedza, po prostu Go niema.

 

 Jak zredefiniowano a przynajmniej próbuje się zredefiniować pojęcia ojczyzna z czym nierozerwalnie łączy się pojecie patriotyzmu mieliśmy aż nadto okazji żeby się o tym przekonać. Programowe wbijanie w głowy społeczeństwa, że patriotyzm to szowinizm i ciemniactwo zostało przerwane tragicznym atakiem na USA. USA zostały zaatakowane na własnym terenie, (abstrahując od rozważania przyczyn), a wiec okazało się, że jednak patriotyzm jest konieczny choćby w celu obrony. Tak wiec ten tragiczny w skutkach atak położył kres negatywnego "programowania" społeczeństwa, przynajmniej odnośnie poczucia patriotyzmu.

 

Co to jest Honor, sadze, że zwykli pospolici szeregowi wierni swojej wierze i Polsce wiedza.  Świadczą o tym, choćby w ostatnich dziesięcioleciach, setki mogił tych zwykłych wiernych i dziesiątki grobów ich księży, którym nie trzeba było dawać lekcji co to jest honor. Do kogóż wiec skierowane jest to orędzie i lekcja na temat honoru, do Narodu Polskiego czy do tych polskich biskupów którzy na forum UE chowają krzyże w kieszenie.

 

W innym wystąpieniu Jego Ekscelencja Prymas Polski dał się słyszeć w towarzystwie "Radia Zet", ubolewając, miedzy innymi, na to, że "Radio Maryja" - "Nie jesteśmy dobrze doinformowani o tym, co się w "Radiu Maryja" dzieje...". Jego Ekscelencjo - wystarczyłoby posłuchać co się dzieje w tym radio ponieważ słuchają go miliony wiernych w Polsce i na świecie. Słuchają go dlatego, że właśnie w tym jedynym polskim radio Bóg, Ojczyzna i Honor maja rzeczywisty wymiar.

 

Jest "powódź". Miejmy nadzieje, że nie nastąpi "potop". Jeśli jednak, to wszystko wskazuje na to, że liczyć możemy jedynie na "Radio Maryja", które, być może, będzie tym czym w historii była Częstochowa. Ta "Częstochowa" nie obroni ani Boga, ani Ojczyzny, ani Honoru jeśli nie będziemy bronić jej bram z Krzyżem ale nie w kieszeni.

 

 

Wojciech Właźliński

Grudzien 28, 2002