Michał Wolnicki
Felieton z cyklu „Listy Michała do Polski” 27.04.02
Drogi Biniu
Prosisz w ostatnim liście, bym bliżej wytłumaczył Tobie istotę Poznańskiego Ducha Czynu, bo przez swe czterdziesto paroletnie życie nie miałeś okazji na ten temat usłyszeć. Faktem jest, że nie miałeś skąd zaczerpnąć informacji. Po drugiej Wojnie Światowej były co prawda polsko języczne władze ale z socjalizmem importowanym z cywilizacji turańskiej, której przedstawicielami byli sowieci. Z logicznych więc względów nie mogli was na ten temat uczyć, bo wówczas mądre społeczeństwo zastosowując historyzm, czyli wyciąganie dobrych nauk i wzorców ze swych bogatych dziejów, raz dwa dałoby sobie radę z tym antyludzkim systemem jak dali radę nasi praojcowie w czasie zaborów.
Zauważ, jaki to był wielki fenomen, którego dokonali ludzie zorganizowani i skupieni wokół osoby lekarza społecznika Karola Marcinkowskiego.
Wiesz przecież, że wówczas naród polski był pod zaborami, był w niewoli, a mimo to ci ludzie potrafili stworzyć lobby gospodarcze i społeczno kulturalne. Celem ich było, by polska ziemia, przemysł i handel były w rękach Polaków, a w końcu działali po to byś ty , twe dzieci i wnuki żyły spokojnie w niepodległym kraju.
Do tych tytanów pracy organicznej należeli miedzy innymi gen. Chłapowski, Hipolit Cegielski, Marceli Motte, Potworowski, Skórzewski, księża Samarzewki, Wawrzyniak, hr. Edward Raczyński, hr. Władysław Zamoyski. Między innymi ich działaniem było tworzenie nowych miejsc pracy dla Polaków, obrona ziemi i właśnie ruch spółdzielczy znalazł się w systemie samoobrony narodu. Akcje pruskie na polu ekonomicznym zmusiły Polaków do mobilizowania środków obrony. Oszczędność stała się obowiązkiem narodowym. Była to polska odpowiedź na germanizację ziemi i miast. Dzięki łatwemu i taniemu kredytowi, który stworzyła spółdzielczość, możliwa była nie tylko obrona stanu posiadania, ale i powiększenie go: nabycie ziemi, zagrody, ulepszenie warsztatu pracy na roli, w rzemiośle, w handlu. Podnosił się dobrobyt na wsi i w mieście. Opór ekonomiczny powstrzymał zasięg kolonizacji niemieckiej. Lichwa, która do tego czasu była plagą społeczną, wyrugowana została przez spółdzielczość kredytową. W dziedzinie handlu, przemysłu i rzemiosła dominowali Niemcy i Żydzi.
Kredyt, który popłynął do Polaków, sprawił, że Polacy mogli stanąć do walki konkurencyjnej z nimi i zaczęli ich wypierać.
Spółdzielczość uczyła pokolenia Polaków tych cnót, którymi dotąd na ogół się nie wyróżniali: oszczędności, pracowitości, sumienności, uczciwości, karności i wytrwałości...
O w/w ludziach czynu i wielu jeszcze tu nie wymienionych można by było grube książki pisać. Ale na koniec chciałbym o jednym z nich wspomnieć o hr. Władysławie Zamoyskim, tworzył swym współrodakom warsztaty pracy, walczył o polską ziemię, gdy zmarł, to przyjaciel jego dr Wilczyński wspomina, jak sprzeczali się o kolejność słów w haśle Bóg i Ojczyzna, a Zamoyski wówczas stwierdził: „Na sądzie Bożym przyznam, że jako człowiek słaby, może nieraz działałem przeciwko Bożemu przykazaniu. Ale przeciw Polsce nigdy”.
Czy to nie piękny przykład, tylko naśladować.
A dzisiaj Poznański Duch Czynu wymiera, a wiesz dlaczego?.
Bo nasi wrogowie loże masońskie dobrze nas rozszyfrowali i na każdym kroku nas pacyfikują.
Chcesz przykłady? To spójrz taki Bazar symbol walki z prusactwem został oddany obcym, taka instytucja jak Księgarnia św. Wojciecha jeszcze do czasów tzw. transformacji czyli do 1989 roku była krzewicielem tego ducha o którym mówimy, a dziś zamiast książek o duchu narodowo katolickim na pierwszym miejscu sprzedają Harry Pottera poszli na komercję, a Przewodnik Katolicki jedno z najlepszych czasopism religijno – społecznych ukazujący się od końca XIX wieku wszedł niestety pod skrzydła opiekuńcze Gościa Niedzielnego wspieranego przez fundację Batorego. A teatr Polski zbudowany też w XIX wieku, na którego fasadzie znajdziesz jeszcze napis „Naród sobie” i tam zawsze grano dobrą sztukę, a teraz jakiś teatr dewiacji, teatr seksu, a co było jeszcze niedawno z Odwachem „Muzeum Niepodległości” grupa kolesi, która dorwała się do władz miasta wyrzuciła muzeum, a zrobiono klub schadzek kolesi i ich tanich dziewczynek. Takich przykładów można by dzisiaj więcej znaleźć. A co na to nasza poznańska społeczność?, nie reaguje i nie dziwię się jak ją zagoniono do walki o przetrwanie kolejnych najbliższych dni i odbiera się im nadzieję na lepsze jutro, ale nie mogą żyć ciągle w takiej bierności powinni jak najszybciej wyciągnąć wnioski, zorganizować się i wkraczać do akcji. Jak już Tobie wspominałem wcześniej tu żyjący mój przyjaciel Wojtek też nasz rodowiec, który opracował receptę jak oddolnie metodą gospodarczą tworzyć samoobronę egzystencji narodu i ciągle apeluje że jest to już ostateczny czas na działanie. Dlatego musicie zrozumieć, że za Was tego nikt nie zrobi.
Widzisz mój drogi tak się rozpisałem, aż pomału kończy mi się kartka i dzisiaj pozostaniemy wyjątkowo przy jednym temacie, ale obiecuję w następnym liście opiszę Ci o nadziei jaka zaczyna przyświecać nad Europą na przykładzie ostatnich wyborów prezydenckich we Francji w których Le Pen, lider Frontu Narodowego zajął drugie miejsce po pierwszej turze.
A na zakończenie proszę Cię przeczytaj ze spokojem mój list jeszcze raz i spróbuj wyciągnąć wnioski do obecnych wydarzeń.
A teraz pozdrawiam jak zwykle serdecznie Ciebie i Twych najbliższych.
Twój Michał