Michał Wolnicki
Głośno o ziemi!
W ostatnim czasie zrobiło się głośno na temat wyprzedaży Polskiej Ziemi.
I bardzo dobrze, temat ten nie powinien schodzić ze szpalt czasopism i przede wszystkim powinien wejść do ust większości polskiego społeczeństwa.
Jednak pierwszym wielkim zagrożeniem jest konsekwentna polityka Niemiec, dążąca do powrotu granic z 1937 roku.
Przeczytałem już wiele publikacji na ten temat, ale jednak nie zauważyłem nigdzie jednego ważnego tematu tzw. Spätaussiedler.
Stan wojenny wygasił w Polakach nadzieję na poprawę życia (po to został wprowadzony), dlatego wielu zdeterminowanych rodaków odważyło się na ucieczkę w emigrację.
Największa ilość zatrzymała się w Niemieckiej Republice Federalnej ale gdy niespodziewanie do NRF przyłączono DDR, polscy emigranci byli już mniej potrzebni dlatego każdy szukał jakiegoś statutu pozostania. Azyl polityczny otrzymywało tylko 4%, inną grupą byli tzw. „późniejsi przesiedleńcy” (Spätaussiedler), czyli osoby urodzone w granicach z 1937 roku, ale największa ilość to Ślązacy. Część z tej grupy kuszona otrzymaniem gotówki, a komu na początku nie była potrzebna, w specjalnym urzędzie zrzekała się swoich majątków na rzecz państwa niemieckiego otrzymując odszkodowanie.
I właśnie w momencie wepchnięcia Polski do Unii Europejskiej sądy będą przekazywały majątki obecnym posiadaczom dokumentów nawet tych z 1937 roku, a majątkami Spätaussiedler’ów zarządzać będzie Komisja Kolonizacyjna zasiedlająca obywatelami niemieckimi.
Jest to wielka szansa dla Niemiec - obniżenia szalejącego bezrobocia, tym bardziej, że większość firm na terenie Polski jest już w rękach niemieckich, dlatego będą przesiedlać kadry kierownicze i techniczne wraz z całymi rodzinami. Teraz widać dlaczego taki pośpiech w sejmie na temat wyprzedania ziemi czy mniejszości narodowych.
Cdn.
Michał Wolnicki